wtorek, 2 grudnia 2014

Wtorkowy poranek z przesmykami słońca..

"A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój"..

Sobota Andrzejowa. Odpoczywam i daję odpocząć tworzeniu.. Ale później z jaką siłą wracam! Z siłą i godnością osobistą!:) Zdjęcia mówią za siebie same:):

Coraz mocniej czuć Święta..


Nie planowałam płci reniferom, ale moim zdaniem wyszła niezła Para!


I w pewnym momencie do Reniferów dołączył jeszcze jeden, nieco innej maści:)



A dzisiaj pracuję nad Mikołąjami.. Oto ich mały zarys:


Płaszcz był nieco czasochłonny, ale z efektów jestem zadowolona:) A będzie miał jeszcze więcej szczegółów.


Targana dalszą potrzebą szycia wstaję wcześnie i kłądę się późno. Zapach parzonej kawy pięknie rozbudza.. Uwielbiam..

###
Kuba wręcza mi wczoraj kartkę. Była "nadziana" na bramie: "Proszę o kontakt w sprawie kotów. W nawiasie, na szczęście dodane - szytych." Ktoś dopisał tak ważną informację, bo już bym się martwiła. Chociaż koty ostatnio całą czwórką przeważnie śpią i śpią i śpią..

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowności!!! Szalejesz Twórczo, Katarzynko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Izulinko, jak szaleć to szaleć:) Jak zabawa, to do białego rana:)

    OdpowiedzUsuń