sobota, 10 września 2016

Ciepła jesień.

Przeziębienie położyło mnie do łóżka. A że długo nie umiem bez nic nie robienia, wymyślam różne rzeczy. W dodatku taka pogoda!

A na obiad pomidorowa, ugotowana z rosołu z wczoraj:) A tak na serio, dyniowa.
Z podsmażanych wszystkich warzyw. Nawet ziemniaki.


Posypana zieloną pietruchą i podsmażonymi na maśle (mi się lekko przypaliły) pestkami dyni:


Dobra, zdrowa, rozgrzewająca.. Chociaż przy dzisiejszej pogodzie może lepszy byłby chłodnik?


niedziela, 4 września 2016

Kulinarnie będzie..

Wspaniała historia opowiedziana przez Pana, od którego coś tam kupuję. Na spacerze z żoną znaleźli strącone gniazdo wiewiórek. Uratowali wiewiórkę, która mieszka z nimi. Cała transakcja zresztą niesamowita. Jak dobrze spotykać Ludzi..

Jesień kłania się coraz mocniej..  

Kupiony worek papryki zachęcił mnie do działania. I tak oto wyszedł sos AJWAR (przepis od Pani Irenki:) 




Na fali kulinarnej upiekłam ciasto ze śliwkami i pianką budyniową. Na maśle, mnóstwo kalorii, ale trudno! 


I dorobiłam się dzięki mojej kochanej Sylwuni (dziękuję Sylwio:) cudownej patery..

Patera - paterą, niedziela - niedzielą, a jutro poniedziałek podobno...
 Nabierajmy jeszcze Drodzy siły i spokoju przed nowym tygodniem:)