wtorek, 16 grudnia 2014

Przepustka Literacka.

Jakiś czas temu dostałam Przepustkę Literacką miesięcznika "Zwierciadło" za dziennik "Dzień po Dniu". Wciąż jestem z niej dumna, bo zostałam dostrzeżona spośród kilkaset prac. Fajnie i miło być w taki sposób zauważonym. 
Później było uroczyste wręczenie przepustek i nagród w warszawskim Hiltonie. I tutaj pojawia się kilka śmiesznych zdarzeń. Menu kolacji jest tak "uroczyste", że nie wiem, jak niektóre potrawy się czyta, a co dopiero je konsumuje. Zresztą nie jestem samotna w swojej na ten temat niewiedzy. Obserwujemy wszyscy siebie nawzajem i podglądamy, jak jeść niektóre "smakołyki". Na pamiątkę wzięłam sobie nawet menu, ale gdzieś wsadziłąm i nie mogę znależć. Pamiętam, że chyba krewetkę skonsumowałam ze skorupką:) Do dzisiaj nie przepadam za owocami morza. I były przepiórki w czymś tam.. A desery jakie.. I pamiętam, że bardzo mi się chciało sikać i że kiedy ja odważyłam się na toaletę poszło ze mną i za mną sporo osób.. Tak umiemy wytrzymywać!
I był Pan Tomek Jastrun w którego poezję i nie tylko kiedyś się zaczytywałam. Fajnie zobaczyć i poznać człowieka nieco bliżej. Pamietam też Panią Mannanę Chyb, ówczesną redaktor naczelną "Zwierciadła". Ciepła, miła Osoba. Kilka jeszcze Innych, Ciekawych Postaci.
Wydarzenie w moim życiu miłe, choć nie lubię takich wystawnych, wiejących zimnem i wielkością lokali..
I pamiętam, że Ciocia G. kupiła mi na Tą uroczystość kolczyki.. Lubię je do dzisiaj i zakładam na specjalne okazje. To był taki miły i serdeczny gest z Jej strony. Tak na wspomnienia mnie zabrało i pochwalenie się moim literackim przedsięwzięciem:)


A dzisiaj.. A dzisiaj kurier przywiózł mi zamówione materiały. Spróbuję uszyć kocyk dla Antka. Ciotka Katarzynka do roboty zatem!

:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz