niedziela, 8 maja 2016

Na pokrzywowej fali

I to się chwali:) Faktycznie zioła jarają:))) Tak mnie urzekła wczorajsza przygoda z pokrzywą, że jeszcze wieczorem rozmyślałam sobie, jak tu zamieszać pesto. I długo nie czekałam. Co prawda miałam już ochotę po północy blenderować, ale szacunek do snu domowników nie pozwolił mi tego uczynić. Rano, no nie takim wczesnym:) zrobiłam swoje.. Zerknijcie proszę, co mi wyszło:


Musicie mi uwierzyć na słowo (wcale nie musicie:), ale jest rewelacyjne! Aromatyczne, pyszne i znowu zdrowe!

Zrobiłam je na bazie pestek słonecznika. Podsmażyłam, lekko zarumieniając słonecznik. Pokrzywę sparzyłam wrzątkiem - traci swoje "pieczenie".


Zmiksowałam z olejem (jaki macie), dodałam trzy ząbki czosnku, sól, pieprz, troszkę cytryny i parę gałązek bazylii.  Pod ręką stało siemię lniane, więc wsypałam trochę. A co! Jak zdrowo, to zdrowo!


Można dodać jeszcze np. parmezan, ale w moim posiadaniu była akurat mozzarella, więc czemu nie?

Najlepszym potwierdzeniem pyszności niedzielnego wyczynu było Jakubowe spożycie kanapek z pesto.

Zachęcam Drodzy, róbcie i spożywajcie! Na pokrzywy podążajcie!

Pragnę nadmienić, że pokrzywowym pesto zaraziła mnie Magda D.  Dzięki Magdula!



sobota, 7 maja 2016

Najadłam się do syta:)

Wiosenno-kulinarnie dzisiaj będzie. Od jakiegoś czasu chodziła za mną zupa pokrzywowa. Lubię zupy. Czas pokrzyw znakomity i w najlepszym rozkwicie. Tak oto powstawała zupa:





- Grzegorz nazbierał (w gumowych rękawicach) garść pokrzyw - najlepsze są "wierzchołki" i garść młodego szczawiu,
- wymoczyłam zielicho w wodzie solą i kilka razy przepłukałam,
- zagotowałam wodę z liściem laurowym i zielem angielskim plus coś typu vegeta,
- warzywa (marchew, pietruszka, cebula, por) podsmażyłam na maśle,
- posiekaną pokrzywę i szczaw przez chwilę też potraktowałam maślano na patelni,
- wszystko połączyłam, doprawiłam  pieprzem cytrynowym i młotkowanym z kolendrą.
Na koniec zagęściłam śmietaną. Podawałam z jajkiem. Na koniec wrzuciłam też świeżego lubczyka z ogrodu.
Pyszna i podobna bardzo zdrowa!

Polecam Moi Drodzy!

A teraz przymierzam się do pesta z pokrzyw. Pod ręką tyle dobroci.. Hojność i dary natury wielkie..

poniedziałek, 2 maja 2016

Reinkarnacja fotela.

Jest. Dużo pracy i cierpliwości, a chwilami jej brak całkowity. Tylko wizja końcowego efektu pozwalała mi przetrwać trudne chwile. Nadal się buja. Będę się bujała..

 
Znajdź jeden szczegół:)


Wiosno kolorowa! Szalej!!!