sobota, 29 sierpnia 2015

Słów kilka.

Wieczorem poczułam już zapach jesieni..

Kupiłam dzisiaj wrzosy. Dynia swoją pomarańczowością też kojarzy mi się z jesienią.

Końcówka wakacji. Za chwilę znowu zaczną się przeciążone plecaki i lekecje.

Na smutki, ale i radości świetna jest puszka farby. Odświezyłam w domu kilka mebli. Wspaniałe zajęcie! I jeszcze niemalże natychmiastowy efekt.

Powstał kolejny komplet dla małego chłopca:








A w kuchni też u mnie nie nudno:) Babka jogurtowa wyłapana gdzieś w internecie. Natchnienia dostałam po zjedzeniu Basiowej Babki z Jagodami. Była przepyszna! Moja w uboższej wersji bezowocowej, ale chyba była też dobra, bo już nie ma nawet śladu:)


Smacznej nocy i snów sympatycznych moi Drodzy!


czwartek, 27 sierpnia 2015

Bycie Ciocią..

Dzieją się "rzeczy" wielkie. Bardzo proste, podstawowe i może przez to wielkie.

Kobiece Spotkanie. Przy świecach, przy smacznościach, dobrym winie, ale przede wszystkim przy Sobie Samych:) Mocno! Dobrze!

Widzę w sobie wiele przepaści, tych nieciekawych stron swoich. Z jednej strony załąmanie, z drugiej - chyba nie ma inaczej, jeśli chcę sobie móc patrzeć w oczy. Próbujędalej.

Czas bycia Ciocią. Jaka szansa dla mnie! Niełatwe. Trudne chwilami. Wysiłku kawałek. Zmagań sporo. Przede wszystkim z samą sobą. Ale Co Więcej Warte?

Budzę się, a na pościeli obok uszyte przez Weronikę serce. Przez sen słyszę, jak czeka, kiedy odkryję niespodziankę. Spojrzenia w oczy, tak szczere, że aż skręca.. Jej jeszcze mała dłoń, choć już wędrująca w stronę kobiecości.. Jest taka jeszcze dziecinna, nie zburzona przez burzę hormonów.. Pięknie niewinna.. Małą Kobietka. Mruga pieknie rzęsami:) Bardzo wdzięczna.. Ma w sobie dużo miłości swojej mądrej Mamy, Taty, Kochających Dziadków.. Cioć:) Wujów:) Siostry oczywiście:) Piękny jest Człowiek, który jest kochany:) (Asiu dziękuję:)!

Jakub bogatszy o spotkanie z Wujkiem Adamem i Resztą Rodziny! Wyprawili się Chłopaki z Olą na AirShow w Radomiu. Jak Pięknie potrzebujemy siebie,
Jak Pięknie możemy się wymieniać! Abyśmy tylko chcieli:)




I kawałek czasu z Weronką:) (uzyskałam zgodę na przetwarzanie danych:)


Werka uchwycona przy maszynie:) Moja Babunia a Jej Pra:) pewnie dumna z nas:)


Babunia Henia byłą krawcową. Piękną i bardzo zdolną. Jej wnuczka (ja chilli) i prawnuczka (Weronka) szyją przy Jej stanowisku. Szafka i szuflada pachną jeszcze naszą Henryczką, choć Ona już dawno nie z nami tutaj..
Móc Werce powiedzieć kawałek historii bezcenne..


Bezcenne bardzo..









czwartek, 20 sierpnia 2015

Kto Co Lubi:)



Kocurek mi swoim mruczącym pyszczydłem trochę narozrabiał w pisaniu. Chce być tak blisko. Tak czułego kota jeszcze nie znałam, chociaż czułości żadnemu nie brak!
Tak mruczy i furka..


Kocia Para Młodych:)

Aby jak najdłużej mruczeć mogli:)


Nie jestem zadowolona ze zdjęcia, ale trudno.. Tutaj przydałoby mi się doświadczenie Pawła:)
Nie mam cierpliwości do wnikliwszej nauki i pogłębiania tajników fotografii. A co! Nie na wszystkim znać się musimy:)

Oczy same mi się zamykają, ale czuję, że jeszcze nie zasnę..

Fajne książki czekają, ale chyba nici z czytania. 


Domek z kieszenią. Bardzo praktyczny schowek. Na razie wypełniłam go kwiatami suszonej lawendy i powiesiłam przy "spaniu głowy". Lawenda ponoć uspokaja..




Spokojnej Nam Wszystkim i Odpoczywającej Nocy:)

A rano łatwego wstawania i pysznej, pachnącej kawy:)

Albo Kto Co Lubi:)







wtorek, 18 sierpnia 2015

Ciąg dalszy..

Nie było mnie tutaj trochę.. Życie jest tak żywe i pochłaniające! Gęstość wydarzeń!

Miłek (jeden z Kocurów) tak mocno mruczy, ociera się i próbuje swój zimny nos w mój wetchnąć!
Dwa dni temu upolował pierwszą nornicę. Taką adekwatną do siebie i swojej wielkości.
Przyniósł mi ją do mojego pokoju.

Facet skasował mi lusterko i uciekł! Jechał tak szybko, że tylko mi śmignął!

W pracowni bardzo żywo i namiętnie! Wszędzie pełno ścinek, szpilek, materiałów, nici..

Plus po kątach koty. Zajmują bardzo ciekawe miejsca. No i dwa psy najczęściej! Chyba metraż powinnam sobie nieco powiększyć.

W niedzielę Magda i Piotr z Dziećmi! Co za Boska ekipa! Dosłownie! Budują dom ze słomy i gliny! Chyba jakoś tak. Magda pięknie maluje i temu podobne. Ale teraz jest przede wszystkim Mamą.
Mają firmę projektującą wnętrza. Serdecznie polecam, jeśli Ktoś potrzebuje. Dostali zlecenie od tak zwanie słynnego chirurga plastycznego. Są Tacy Naturalni! Mało już Takich Ludzi.

Zaraz wracam do kocurów szytych na zamówienie. Zdjęcia pokażę niedługo. Pannie młodej muszę doszyć welon, a młodemu muchę.

Tymczasem spójrzcie proszę na serdeczną grupę Mruczących i pachnące lawendą woreczki:


Oddychającej nocy Drodzy!

:)






piątek, 7 sierpnia 2015

Pijmy dużo wody!



Jak moi Drodzy znosicie upały? Ja nie znoszę:) Ledwo oddychająca snuję się w gorącym i nie drgającym powietrzu.. Dopiero wieczorem odzyskuję swój oddech i swoje imię:)

Godzenie się na niemoc nie jest łatwe.

Tworzę mało, ale jednak :)

Spójrzcie proszę na materiałowe okładki:




Myślę, że cudowne na wakacyjny pamiętnik, kalendarz lub inne zapiski:)


Na ostatnim Jarmarku nie mogłam się oprzeć glinianym kubkom i temu podobnym. Moja słabość do gliny żyje ze mną już od wielu lat. I tutaj mam nadzieję, że Przygoda z Gliną jeszcze przede mna i są ku temu liczne przesłanki:)


Kawa czy herbata pita z tych kubków ma dla mnie jeszcze lepszy smak!
I nie stygnie tak szybko!


Koteczki (Dziewczyny) coraz częściej bliżej siebie:)


Małe rosną jak dobrze rozczynione ciasto drożdżowe! Mam wrażenie, że co chwilę wydłużają się im łapy i kocie ciałka. Są przesympatyczne, wdzięczne, mruczące..
Na ich zabawy mogłabym patrzeć godzinami.
Zwierzęce relacje (pięć kotów plus dwa psy) polecam na wszelkie troski i smutki:)))


No i na kniec, tak będzie nieco skromniej:))) chwalę się zdjęciem zrobionym przez Pawła:)))

Staliśmy rozmawiając i Paweł mówi: - Poczekaj, będzie fajne zdjęcie:)

No i jest:)




Pozdrawiam Was serdecznie, ale nieco chłodniej :)))

I pijmy dużo wody!



poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Gdzie jest RUDY 102?:)

W moim (Nie)Pokoju Tworzenia (Pracownia) przeleciał huragan.. I to niezły.. Żyjąco bardzo! Kilka dni (tygodni?:) będzie trwało zapewne odgruzowywanie:)

Kartoflany Jarmark. Noc przed Nim 15 Urodziny Jakuba:) Obecność Cioci i Wujka, jak zetaw witamin:) I mikroelementów:) Adaś z Basią wśród swoich trosk też przybyli:))) Ola przez tydzień towarzyszyła mi dzielnie. Mi, czyli swojej Ciotce:)
Jakub zaprosił Kilku Gościa z noclegiem, ale namiot zawiódł, więc było ciekawie i gęsto:)

Uwielbiam Tych młodych Ludzi, z ideami i ideałami wciąż i jeszcze! Chcę Ich wspierać, jak tylko potrafię i mogę!
Spójrzcie Drodzy, Jacy Oni:


Bajka dzielnie "robiła" za Szarika:)

Z tyłu, na drugim planie Koteczki:)



W międzyczasie zaliczyłam upadko-wypadek rowerowy. Tak bardzo pragnęłam dostarczyć Oli jak najwięcej atrakcji u wakacyjnej Cioci:) Dziura w nodze, zbite ramiona i nadgarstki. Nawet mocno nie boli:)
Kupiłąm rękawiczki rowerowe. To postęp. No chyba, że Kuba będzie chciał, to chętnie oddam. Swoje zgubił. Serce Matki jest bardzo rozciągliwe:)

Po Wszystkich emocjach spałam ponad 15 godzin. Można być też nieprzytomnym z Przyjemności.

Jarmark Bardzo Udany. Utarg przyzwoity. Dobrych Ludzi Dużo. Ulubionych też sporo:)

Kawałek jarmarkowy;

Część Cudownej Ekipy!


Wytwory Bardzo Sympatycznego Sąsiada Igora, który przyjechał do nas 1000 km:)



Igor kilka razy powierzył mi swoje stanowisko:) Z Towarem i pieniędzmi:)