niedziela, 25 stycznia 2015

Niedzielna biel..

Płeć męska wyjechała na zawody kostkowe do Gdyni. Bardzo się cieszę, bo codzienne ćwiczenie, próbowanie, układanie potrzebują wyjścia na zewnątrz. Kuba szczęśliwy, Grzegorz też. Jakub wziął udział w układaniu obrazu z 4tysięcy kostek. Dostał się do Finału w dwójce i trójce. Atmosfera zawodów fajna, ludzie z pasją..
Czas bycia z samą sobą nie do objęcia słowami..
Załoga zwierzęca bardzo obecna. Wczoraj Trzej Koci Panowie spali na łóżku Jakuba - tęsknią i czekają..
Moje psie towarzyszki oczywiście spały ze mną otulając mnie z każdej strony.

Za oknem przepiękna zima.. Choinki uginają się od śniegowych obciążeń.. Biało i przeźroczyście..

Na początku lutego mam operację ręki. Nie szyję od kilku dni i bardzo cierpię na niezrealizowaną potrzebę tworzenia.. Spróbuję techniki jednej ręki. Jak w kostce:)
A tak serio nie chce mi się chorować i nie mam na to czasu:))

Wczoraj piękny dla mnie koncert piosenek Leonarda Cohena w wykonaniu Michała Łanuszki.

Posłuchajcie proszę kawałek:


Pozdrawiam Was tutaj mnie odwiedzających i dziękuję, że Jesteście!

Dobrej reszty niedzieli i łagodnego wejścia w nowy tydzień:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz