niedziela, 4 stycznia 2015

Kawałek wynurzenia..

Odsypiam ostatnie długie i namiętne w emocje noce, takie jak: Tańce z Sąsiadami do świtu, rozmowy do ponad trzeciej w nocy z Ukochaną Ciocią Jolą.. Wspominanie, śmianie się, płakanie.. Jak cudnie móc Tak przy Kimś.. Ciociu Jolu moja Kochana! Moja Wspaniała Ciociu-Człowieku! Mam wrażenie, że Ciocia ociepla sporą część tego świata!

Zatęskniłam dzisiaj za powłóczeniem się po jakimś sklepie, takim popatrzeniem, powolnym, bezsensownym nawet.. Po tej bieganinie świątecznej w której próbowałam nie brać udziału..

Ledwo przebrałam się w wersję bardziej do ludzi.. Ukradkiem czucia spojrzałam, czy nie będę odstraszać też błąkających się chodzących.. I z nadzieją, że tak się może uda mi jakoś przemknąć.. Bo sił nie mam, żeby językiem powłóczyć..
A tutaj Jakaś Ładna Uśmiechnięta Gęba się wyłania.. Oczy żywe, usmiech prawdziwy, męski zarost..
Nasz lokalny Paweł, dziennikarz tutejszej Gazety.. Wrażliwy Człowiek, który gdzieś wypatrzył swoim czułym okiem moje Lalki i Pacynki  i moje tworzenie..Zadzwonił i umówił się na rozmowę. Pamiętam, jakie towarzyszyły mi wtedy emocje. Po pierwsze radość, nieco przygłuszana poczuciem fałszywej skromności, jakimś niedowierzaniem małym.. Myśl, co ja mogę o sobie powiedzieć? I zaraz następna, że jak znowu będę sobą, to będzie dobrze.. Myśl, że szkoda, że nie ważę pięć kilo mniej.. I kolejna, że jak będzie taki Figo-Fago to nie zniosę tego! Jak pojawi się jakiś redaktorek i nie będzie wiedział o Co pytać.. Tak być mogło.. Nie było. Pojawił się młody, Piękny Człowiek i wiedział o co pytać.. Czuł mnie i moje tworzenie. Przynajmniej tak uważam. Tak się czułam. Przyjechał rowerem i to było dla mnie fajną zapowiedzią spotkania. Swoim sposobem robił zdjęcia. Nie patrząc na przykład w obiektyw.
To było dobre spotkanie.
Dziękuję Pawle, jeśli tutaj kiedyś zerkniesz. Bardzo dziękuję.

Niektórzy podejrzewali mnie o wcześniejsze znajomości 'w gazecie'. Ale są i Tacy, którzy potrafili się ze mną ucieszyć. I To jest optymistyczne:) Nawet bardzo..

A żeby zbyt sucho nie było, przedstawiam Państwu Rybę:)


Rybę zrobił Jakub na zajęciach w MDK-u (które chcę Wszystkim polecić) u naszego szczycieńskiego rzeźbiarza Michała. Kuba zawsze wraca z "jaśniejszą" twarzą po tych zajęciach.. Lepiej zachęcić nie umiem:)
I mam jeszcze prośbę, proszę Was o informacje zwrotne. Bardzo ich potrzebuję, by mieć siłę tutaj być i pisać. 
Dziękuję:)


4 komentarze:

  1. Jak ktoś jest dobry i prawdziwy to go inni znajdą choćby na końcu świata:) dałaś się poznać lokalnej społeczności i to procentuje:) Bardzo optymistyczna ta Ryba:) widzę w niej nadchodzącą wiosnę. Ma chłopak talent!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu:) Ty niezawodna:) dziękuję.. I dziękuję, że widzisz Optymizm Ryby:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasia, pisz dalej. Czytam jak najlepszą powieść. Czekam na każdy kolejny wpis z niecierpliwością...

    OdpowiedzUsuń
  4. Iza, ale wspaniałe zachęcenie. Dziękuję pięknie. Ale mi
    miło. To próżność?:)

    OdpowiedzUsuń