wtorek, 18 sierpnia 2015

Ciąg dalszy..

Nie było mnie tutaj trochę.. Życie jest tak żywe i pochłaniające! Gęstość wydarzeń!

Miłek (jeden z Kocurów) tak mocno mruczy, ociera się i próbuje swój zimny nos w mój wetchnąć!
Dwa dni temu upolował pierwszą nornicę. Taką adekwatną do siebie i swojej wielkości.
Przyniósł mi ją do mojego pokoju.

Facet skasował mi lusterko i uciekł! Jechał tak szybko, że tylko mi śmignął!

W pracowni bardzo żywo i namiętnie! Wszędzie pełno ścinek, szpilek, materiałów, nici..

Plus po kątach koty. Zajmują bardzo ciekawe miejsca. No i dwa psy najczęściej! Chyba metraż powinnam sobie nieco powiększyć.

W niedzielę Magda i Piotr z Dziećmi! Co za Boska ekipa! Dosłownie! Budują dom ze słomy i gliny! Chyba jakoś tak. Magda pięknie maluje i temu podobne. Ale teraz jest przede wszystkim Mamą.
Mają firmę projektującą wnętrza. Serdecznie polecam, jeśli Ktoś potrzebuje. Dostali zlecenie od tak zwanie słynnego chirurga plastycznego. Są Tacy Naturalni! Mało już Takich Ludzi.

Zaraz wracam do kocurów szytych na zamówienie. Zdjęcia pokażę niedługo. Pannie młodej muszę doszyć welon, a młodemu muchę.

Tymczasem spójrzcie proszę na serdeczną grupę Mruczących i pachnące lawendą woreczki:


Oddychającej nocy Drodzy!

:)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz