Doczekały się zasłonki ukończenia. Doczekały. I ja też się doczekałam, dobrnęłam do końca. Wolę jednak szyć rzeczy mniejsze:), ale to taka moja obserwacja przy okazji. Z efektu jestem zadowolona. Ciekawe jeszcz, co na to Pani Asia, dla której zostały stworzone?:)
A Wam jak się podobają?
Pozdrawiam zmęczenie, ale serdecznie:)
Są niesamowite:) baaaaardzo optymistyczne:)no i nadają indywidualnego charakteru:)
OdpowiedzUsuńCudne. Ten bociuś z rozłożonymi skrzydłami nadaje im wyjątkowości. A " na żywo" wyglądają jeszcze piękniej 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń