sobota, 16 stycznia 2016

Przełamując biel..





Mroźny spacer a potem herbata z malinami i cytryną. Czyli zima całą parą, śniegiem i mrozem czyli.

Biel, jej świeżość i czystość..

Spacerując widzę terenowy samochód z przyczepką. Pełno krwi na przyczepie i ciało zabitego dzika. Przychodzi mi myśl, że polowacz mógłby go przynajmniej okryć jakąś płachtą.

Koty wczoraj miały sterylizację i kastrację. Rozczula mnie uważność wszystkich zwierzaków. Nieoperowana część jest bardzo czuła i czujna. Inka w pooperacyjnym fraczku wygląda jak kosmitka. Arystoteles jej nie poznaje i nieco syczy, przygląda się uważnie. Miłek już jakby wcale nie miał wczoraj zabiegu. Staranność, profesjonalizm i dobro naszej Pani Asi Weterynarz niezastąpione!

Nie dawać się bylejakości i pośpiechowi! Zadanie mocne i niełatwe!

Łażę w wełnianych skarpetach od Izy. Cieplej na duszy i w stopy!

Któregoś dnia taka roleta zewnętrzna:)


Przełamując biel uszyłam kilka kolorowych zakładek. Jak Wam się podobają?




Polecam Czytającym:)


A na koniec zagadka. Widzisz zwierzę? :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz