Od odstatniego maźnięcia kilku słów tutaj, mam wrażenie, że minęło pół wielku.. Tyle się zadziało w międzyczasie..
Kawałek kiermaszu w Cafe Stańczyk. Atmosfera byłą wyjątkowa, przynajmniej dla mnie:)
Marcinowi i Maćkowi bardzo dziękuję.
Oto nasz, Izowo-Kasiowy stragan:
A pod barem Dwaj Młodzieńcy ukłądają kostkę.. Izka dziękuję, jak zadbałaś o ich zadki:)
Bardzo wzruszyłą mnie Monika, która podarowała mi piękny świcznik i dużo dobrych słów..
Monika, d z i ę k u j ę..
Świecznik jest koronkowym dziełem..
Skrzaty - Cudaczki, zaległę nieco zdjęcie:)
Czyż nie są Przesympatyczni?:)
A wczoraj wracając od mojej Przyjaźni Wspaniałej kupiłam od sprzedających jabłka mężczyzn 4 skrzynie, o których marzyłam od dawna:
Mam fajny pomysł na nie, ale na razie muszą poczekać, bo w sobotę i niedzielę z Izą kiermaszujemy.
A z ciekawostek życiowych, wczoraj powitała mnie, a później pożegnała (odprowadziła do samej furtki i dałyśmy sobie po buziaku:) Ada, Koń mojej Asi. Asia uratowała Ją od rzeźni!!!! Piękna Klacz, która latami woziła "znane" osobistości. Wysłużona miała być zabita. Jak nauczę się wklejać blogowo zdjęcia z komórki pokażę Wam, jaka jest Piękna!
Tymczasem pozdrawiam po swojemu:)
Dziękuję Kasiu za miłe towarzystwo i cudną atmosferę :)))
OdpowiedzUsuńKarolina ze wzajemnością:)
OdpowiedzUsuń