Na moim szyciowym froncie gwarno i wesoło.. Dom cały w nitkach i materiałach.. Popijam gorącą herbatę z imbirem i cytryną w kaszubskim kubku, zaglądam tutaj na chwilę i idę szyć (żyć) dalej:) Pracę uprzyjemnia mi rozpalony kominek. Sama rozpaliłam:)))))
Kilka ujęć efektów nocnych, ale i nie tylko posiedzeń:
Kosz Obfitości
Ptaki i ślimaki, ślimaki i ptaki:)
Ładne. Staranność to Twoje drugie imię, Kasiu. No i śliczniutkie tkaniny...
OdpowiedzUsuń