Niedzielny spacer z Sąsiadami, później wspólne posiedzenie przy stole. Jedliśmy tort szpinakowy zapiekany w sosie beszamelowym z kurkami. Brzmi dumnie, ale pochwalę się, że dobre było.
Wieczorem farbowałyśmy sobie z Iwonką włosy. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia nas z reklamówkami na głowie. Uśmiechnęli byście się Kochani! :)
Kuba dzisiaj kończy swoją rzeźbę. W czwartek w MDKu naszym wystawa. Od godziny 18tej. Zapraszamy:)
Fajnie, że wielogodzinne dłubanie ujrzy światło dzienne.
W szyciowym świecie:
Kury, kurki, koguty..
Niektóre jeszcze ślepe:)
A ta Kura to Jakubowa. Spora, duża nawet..
I szmatka - przytulanka w owce:
W kolejce sporo zamówień. Jest Co Robić zatem:)
A wiosną już tak pachnie wkoło..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz